Tomasz

Będąc w diakonii uczę się odpowiedzialności za grupę oraz ze starannością wykonywać powierzone zadania. Tutaj, dzięki formacji poznaję jak nie iść na kompromis ze złem, tylko żyć prawdą. Obecność we wspólnocie kruszy mój egoizm, pozwala dostrzec drugiego człowieka, jego problemy, zmagania i w miarę możliwości pomóc. Do Wspólnoty „Najświętszego Imienia Jezus” trafiłem ponad pięć lat temu. Przez ten czas wiele zmieniło się w moim życiu. Przede wszystkim dostrzegłem, że „święty” to jeszcze nie jestem i potrzebuję nawrócenia. Początkowo moim planem było, żeby stało się to błyskawicznie w cudowny sposób bez większego mojego wysiłku. Jednak Boży Plan różnił się trochę od mojego… Musiałem wziąć się do ciężkiej pracy zarówno nad moim charakterem oraz pogłębianiem wiary, nadziei, miłości i radości. W naszej wspólnocie dostałem przestrzeń umożliwiającą mi zobaczenie moich wad oraz siły do zmierzenia się ze swoimi złymi skłonnościami. Tutaj zacząłem konkretną pracę nad swoją osobowością, przełamywałem się, wielokrotnie odnosiłem zwycięstwa, zdarzały się również porażki.
Wspólnota stała się miejscem gdzie znajduje różnorodność form modlitwy. Każdego dnia czytam Pismo Święte, które daje mi umocnienie i pozwala lepiej poznać Jezusa Chrystusa. Adoracja Najświętszego Sakramentu podczas której mogę „pobyć” tylko z Jezusem, powierzyć mu wszystkie swoje sprawy. Wspólne celebrowanie Eucharystii, a po niej agapa oraz Wieczory Zmartwychwstania pokazują mi jak dobrze spędzić Dzień Pański. Tańce uwielbieniowe uczą mnie wolności w wyrażaniu siebie oraz pomagają uświadomić słowa z 1 Kor 6,19 „…ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego…”. Dają mi zrozumieć, że modlitwa to angażowanie całej osoby.
Rekolekcje wakacyjne i sylwestrowe wpływają nie tylko na mój rozwój duchowy, ale uwrażliwiają na piękno przyrody oraz piękno polskich zabytków. Podziwiając wspaniałość gór mogłem odpocząć i nabrać sił.
Będąc w diakonii uczę się odpowiedzialności za grupę oraz ze starannością wykonywać powierzone zadania. Tutaj, dzięki formacji poznaję jak nie iść na kompromis ze złem, tylko żyć prawdą. Obecność we wspólnocie kruszy mój egoizm, pozwala dostrzec drugiego człowieka, jego problemy, zmagania i w miarę możliwości pomóc.